Manhattan z perspektywy

Niedzielę postanowiłam spędzić głównie na powietrzu i zobaczyć jakąś okoliczną wyspę. Udało się ze spacerem na Roosevelt Island i bardzo krótką wizytą na Staten Island.

Roosevelt Island

Na Roosevelt Island można się dostać na dwa sposoby – albo tradycyjnie metrem – linią F, bądź też kolejką Roosevelt Island Tram, której stacja znajduje się pomiędzy 59 a 60 ulicą przy 2 Alei. Postanowiłam, wykorzystać obie, koszt jest dokładnie taki sam, gdyż do przejazdu na wysokości kolejką można użyć tradycyjnego biletu na metro. Po zatankowaniu kubka kawy piechotą udaję się do 57 ulicy i stamtąd biorę metro.

Muszę przyznać, ta niepozorna wyspa, bo długa tylko na 3,2 km i szeroka zaledwie na 240 metrów była miejscem jednego z najprzyjemniejszych spacerów. Położona na East River, z dala od zgiełku, z dobrym dystansem do Manhattanu i niezłym widokiem na najważniejsze budynki, takie jak Chrysler Building, budynek ONZ czy kompleks wieżowców na wschodnim wybrzeżu Manhattanu. Roosevelt Island nazywana kiedyś była wyspą Blackwella, od nazwiska jej pierwszego właściciela oraz Welfare Island dlatego, że znajdował się tam kiedyś szpital psychiatryczny, szpital zakaźny oraz wiezięnie.

Udaję się spacerem w stronę Parku Roosevelta (D.Roosevelt Park Four Freedoms), znajdującego się na południowym krańcu wyspy, gdzie znajdują się dzisiaj ruiny Szpitalu Smallpox (Reinwicka).

W drogę powrotną na Manhattan wybrałam się już wspominaną wcześniej kolejką linową (Roosevelt Island Tram). Gorąco polecam to każdemu, kto nie dostaje zawrotów głowy z powodów wysokości. Kilkuminutowa podróż oferuje wspaniałe widoki na rzekę i Manhattan, które ciężko jest zobaczyć z innej perspektywy. Jeśli ktoś oglądał Spidermana,  to pewnie doskonale tą kolejkę kojarzy. Mi jakoś bardziej w pamięć zapadła scena z filmu „Nocny Jastrząb” z Sylvestrem Stalone J, ale to już dosyć stary film.

Rejs na Staten Island

Ten dzień to jednak dzień podziwiania Manhattanu z dala od Manhattanu. Jednak najlepsze widoki są z daleka i łatwiej objąć wzrokiem większą część panoramy. Dlatego zdecydowałam się na rejs promem tam i z powrotem na Staten Island. Samą wyspę nie miałam w planach zwiedzać (z braku czasu), ale krótka wycieczka była mi jak najbardziej na rękę.

Prom na Staten Island jest darmowy! Dlatego, jeśli ktoś nie planuje wydawania pieniędzy na dostanie się do Statuy Wolności, przeprawa promem na Staten Island jest dobrym pomysłem, gdyż płynie się wystarczająco blisko, aby przy ładnej pogodzie dobrze sobie statuę obejrzeć.

Interpid

Pozostając we temacie wody, udałam się w kierunku zachodniego wybrzeża Manhatanu. Zamierzałam bowiem udać się na rejs wokół wyspy. Przedtem jednak postanowiłam zajrzeć na lotniskowiec USS Interpid, który razem z okrętem podwodnym USS Growler stanowi kompleks Intrepid Sea-Air-Space Museum.

Na górnym pokładzie lotniskowca wystawione są samoloty i śmigłowce, wśród których możemy znaleźć polski MiG-21PFM o numerze bocznym 4105 oraz również pochodzący z Polski radziecki MIG-17.

Rejs wokół Manhattanu

Nieopodal lotniskowca znajduje się port, z którego wypływają statki wycieczkowe. Stamtąd właśnie wyruszyliśmy na wieczorny rejs wokół wyspy, którego trasa wiodła na południe wzdłuż zachodniego wybrzeża po rzece Hudson, a potem aż prawie pod Statuę Wolności, by tam zawrócić i udać się na wschodnie wybrzeże na East River. Trasa wiodła potem na północ pod mostami Brooklyńskim, Manhattan i Williamsburg, dopływając prawie pod Long Island, gdzie zawróciliśmy i udaliśmy się do portu początkowego.

Powiązane posty:

  • All Post
  • America
  • Emigracja
  • Krótkie wypady
  • Moje miasto
  • USA
  • Wspomnienia z wakacji
    •   Back
    • USA - zima 2015/2016
    • USA - wrzesień 2016

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.